www.forumpruszkow.fora.pl

krucjatorka.amatorka · Wysłany: Śro 11:40, 26 Mar 2008 Temat postu: akcja TYBET!

Ponieważ nie mogę jeszcze- z racji swego małego udziału w tutejszym forum- wklejać linków- wszystkich zainteresowanych odsyłam do forum gazetowego, bo i tam na pewno krążycie. Pozdrawiam.

Gość · Wysłany: Śro 15:11, 26 Mar 2008 Temat postu: TYBET

Służę pomocą:

[link widoczny dla zalogowanych]

Krucjatorak napisała:
Zamieszczam link do otwartego listu do Premiera Polski. Jeśli Wasze
przekonania są zbieżne z treścią listu- dołączcie się.
Dziękuję i pozdrawiam.

Piter · Wysłany: Śro 16:10, 26 Mar 2008 Temat postu:

No dobrze. Ale czy Tusk ma jakikolwiek mandat do powoływania "międzynarodowej misji obserwacyjnej w sprawie łamania praw człowieka w Tybecie oraz międzynarodowej komisji, mediującej pomiędzy rządem Chin a przedstawicielami społeczności tybetańskiej"?
To zadanie dla instytucji typu Rada Europy czy ONZ.
Oczywiście premier może taki pomysł przedstawić - pytanie tylko komu?

mysza63 · Wysłany: Czw 10:43, 27 Mar 2008 Temat postu:

Prawa człowieka są łamane na całym świecie ale Chiny i Rosja to zbyt duże państwa by ktoś otwarcie się im przeciwstawił.
Nasze apele nie na wiele się zdadzą niestety bo to wołanie i tak nie będzie miało odzewu wśród tych na górze

Gość · Wysłany: Czw 14:57, 27 Mar 2008 Temat postu:

A co, chciałabyś III wojny światowej w obronie Tybetańczyków?

Nie zgadzam się z Tobą. W państwach demokratycznych, zwłąszcza w dobie demokracji sondażowej, to właśnie wołanie tych na dole (czytaj: wyborców) jest często jedynym sposobem na skłonienie wybrańców narodu do podjęcia działań, na które nie mieliby ochoty.
Historia zna wiele takich przypadków. Np. w XIX w. państwa Świętego Przymierza plus Wielka Brytania i Francja zgodziły się na uznanie niepodległości Grecj oraz Belgii. Mimo, że sprawujący władzę we Francji i Wielkiej Brytanii nie mieli na to ochoty. Ale wielki ruch panhelleński (czynnie brał w tym udział m.in. Goergre Byron), czyli wielkie wrzenie i presja opinii publicznej wymusiły to na nich (w przeciwnym razie stracili by szanse na reelekcje oraz mieli problem rozruchów społecznych.
Inna sprawa, że rządzący podejmują działania, które są im nie w smak, dopiero gdy naprawdę nie mają innego wyjścia, a na codzień będą próbowali zadowolić lud działaniami pozornymi, sztuczkami PR-owskimi. W tym samym czasie kiedy rządy Francji i Anglii poparły niepodległość Belgii, odmówiły one poparcia Polakom walczącym w powstaniu listopadowym (choć publicznie niby wyrażały poparcie). Ale w tym wypadku walki w Polsce trwały zbyt krótko aby nastrojona romantycznie opinia publiczna w tych krajach zdążyła się odpowiednio mocno zmobilizować i wywrzeć skuteczny wpływ na swoje rządy.

PS. Celowo korzystam z przykładów z dość odległej historii, żeby uniknać zagrzebania się w dyskusję polityczną.

Gość · Wysłany: Czw 15:01, 27 Mar 2008 Temat postu:

mam propozycję... jeżeli ktoś chce podyskutować na temat Tybetu i spraw z tym związanych może niech zainicjuje temat w wątku przenaczonym na pogaduchy, bo tutaj są polecane linki